wtorek, 1 lipca 2014

Ogrodowo

Uzupełniam swoje portfolio na Diany Design, dziś dodany ogród w Warszawie i wcześniejsze wizualizacje.


Ogród, Warszawa Wawer

czwartek, 26 czerwca 2014

Uzupełniam

Kolejny post na blogu. Zbieram materiały i swoje prace, troszkę się tego nazbierało, ale i tak zawsze jest dylemat, co pokazać publicznie. Wiadomo, im nowsze prace, tym lepsze, ale mam nadzieje, że wstydu nie będzie :)

Ze staroci odkopałam kolejny prezent z okazji ślubu koleżanki. Młodzi prosili o pieniążki, więc dostali w nietypowej formie w zestawie "na osłodę nowej drogi życia" :)




środa, 25 czerwca 2014

Zaproszenie

Dzisiaj prezentuję nie rękodzielniczą a cyfrową twórczość. Jedna z pierwszych moich wizualizacji, z których naprawdę byłam zadowolona, wykonana w 2012 roku. 

Powoli uzupełniam bloga poświęconego mojej pracy zawodowej, na którego serdecznie zapraszam. Jest dostępny pod adresem: dianydesign.blogspot.com.




wtorek, 24 czerwca 2014

Dawno zapowiedziany prezent

Tak jak zapowiedziałam w ostatnim wpisie z 2012 roku, odnalazłam i zamieszczam prezent z okazji ślubu mojej koleżanki.
Jest to pierwsza kartka typu "exploding box", jaką zrobiłam. Miałam niezłą frajdę przy jej tworzeniu, choć nie obeszło się bez nerwów, zwłaszcza przy różyczkach ;) Dodatkowo zrobiłam zawieszkę na butelkę wina, jak zażyczyła sobie młoda para. Jako że nie mogłam być na ślubie, kartka i prezent powędrowały drogą pocztową i dotarły w dobrym stanie (zabezpieczone na wszystkie możliwe sposoby).
Zdjęcia niestety nie były robione w świetle dziennym, jak zawsze na ostatnią chwilę robione, ale efekt końcowy widać :)












sobota, 21 czerwca 2014

Zaległości

Tak jak zapowiedziałam, nadrobię powolutku zaległości, najpierw koralikowe.

Niebieski komplet z ubiegłego roku, zrobiony na prośbę znajomej.  Miał być elegancki i z dodatkiem - koralikowa kuleczka, zawieszka listek i zawieszka z "kwiatuszków".









piątek, 20 czerwca 2014

Reaktywacja

Minęły prawie dwa lata od mojego ostatniego posta na blogu. Bardzo dużo się przez ten czas wydarzyło, w zasadzie moje życie wywróciło się do góry nogi nogami, na moje życzenie i przez świadomie podjęte decyzje. I dobrze mi z tym :) Choć nie ukrywam, że do normalnego trybu funkcjonowania i stabilizacji, jaką chciałabym osiągnąć jeszcze daleko. Mimo to małymi kroczkami idę do przodu z podniesioną głową. Nareszcie.

O blogu nie zapomniałam, ostatnimi czasy coraz częściej wracałam do niego myślami i postanowiłam zaglądać tutaj częściej z nowym rodzajem twórczości. Pojawią się efekty mojej pracy, która - w końcu mogę to stwierdzić, po długiej drodze, stała się również moim hobby i daje mi ogromną radość i satysfakcję. Zwłaszcza, że w końcu jestem doceniana, a efekty zadowalają zleceniodawców, z czego się niezmiernie cieszę.
Nie oznacza to, że zaprzestałam kompletnie rękodzieła. Mam zamiar powrócić do prac szydełkowych. Najpierw jednak muszę wygospodarować na to czas i przełamać się po tak długiej przerwie.

Przypuszczam, że blog trochę wzbogaci się o moje przemyślenia i zapiski z dnia codziennego, bo czuję w sobie potrzebę uzewnętrznienia swoich myśli co jakiś czas. Ponadto pochwalę się nową pasją - hodowlą sukulentów i innych roślinek oraz zapoznam Was z moimi nowymi domownikami. Mam nadzieję, że nie straci przy tym na wartości, ani nie zniechęci Was do odwiedzin :)


Widzę po statystykach, że blog nie umarł całkowicie i czasami ktoś tutaj zagląda, co mnie cieszy i za co dziękuję :)