Tak jak zapowiedziałam w ostatnim wpisie z 2012 roku, odnalazłam i zamieszczam prezent z okazji ślubu mojej koleżanki.
Jest to pierwsza kartka typu "exploding box", jaką zrobiłam. Miałam niezłą frajdę przy jej tworzeniu, choć nie obeszło się bez nerwów, zwłaszcza przy różyczkach ;) Dodatkowo zrobiłam zawieszkę na butelkę wina, jak zażyczyła sobie młoda para. Jako że nie mogłam być na ślubie, kartka i prezent powędrowały drogą pocztową i dotarły w dobrym stanie (zabezpieczone na wszystkie możliwe sposoby).
Zdjęcia niestety nie były robione w świetle dziennym, jak zawsze na ostatnią chwilę robione, ale efekt końcowy widać :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz